Znaki

Hejka!

Potrzebuję waszej pomocy. Jak zwykle to bywa proszę o kliknięcie w linki.

KLIK    |    KLIK

Mateusz pięknego słonecznego ranka postanowił pojechać na przejażdżkę rowerem. Zabrał wszystkie potrzebne mu rzeczy. Skręcając w prawo nie zwrócił uwagi na znak, który stał przy tej drodze. Oczywiście pomylił się i skręcił w uliczkę inną niż powinien. Jadąc dalej po kilku minutach zorientował się, ze coś jest nie tak, że po prawej stronie rozciąga się ogromny las, a po lewej?

Po lewej ujrzał ten sam obraz. W pewnym momencie spanikował. Nie wiedział co robić, a ta droga miała wiele zakrętów i na żadnym z nich nie było znaków. Gdzie one się podziały???

Wyobraź sobie, że to właśnie ty jesteś Mateuszem...

Całe nasze życie jest okropnie zawiłe. Co chwilę musimy dokonywać wielu wyborów, tych mniej ważnych, bądź tych powodujących ogromne zmiany. Te zmiany mogą być dobre, bądź złe. Nasze wybory są uwarunkowane przez wiele czynników. Przede wszystkim od nas samych, ale również bliskich nam osób. To właśnie te osoby są naszymi życiowymi znakami. Wskazują dobrą drogę. Jednak my nie zawsze chcemy się ich słuchać. Lubimy robić wszystko na przekór. Ranimy te osoby. A one? Oddalają się od nas, aż wreszcie znikają z horyzontu. Zostajemy sami. Podejmujemy kolejne wybory. Gubimy się w nich i nie potrafimy się odnaleźć. 

I nagle... na drodze pojawiają się kolejne znaki. Skorzystasz z nich? Uwierz mi, warto!

Warto mieć w życiu kogoś na kim możesz polegać, z kim możesz porozmawiać na każdy temat. Takie osoby są naprawdę pomocne w podejmowaniu jakichkolwiek decyzji. Dzięki nim możemy spojrzeć na daną sytuację z troszkę innej strony. Nie zawsze stosujemy się do ich rad, jednak tak właśnie musi być.

Czasami warto się zgubić, by potem się odnaleźć.

Dzięki temu wzbogacić się o jakiekolwiek doświadczenie, które może stać się przydatne w dalszym życiu.

Zdaję sobie sprawę z tego, iż ten post jest nieco chaotyczny, ale mam dosyć specyficzny humor. Zależało mi na napisaniu tu czegoś właśnie dziś.

Pozdrawiam moje "znaki" :*

xoxo, Monika